Hawaje
DUCHOWOŚĆ W BIZNESIE I ŻYCIU
CZYLI BUDOWANIE "EXTREME OWNERSHIP" WŚRÓD KADRY ZARZĄDZAJĄCEJ, PRZEDSIĘBIORCÓW, ARTYSTÓW I OSÓB, KTÓRE PRAGNĄ SAMOSPEŁNIENIA I LEPSZEGO ŻYCIA.
ZMIENIAJMY PARADYGMATY RAZEM.
Kaja Dominas Sp z o.o. 2025 |
SOCIAL MEDIA:
Czy czujesz czasem niewidzialny ciężar, który ściąga Cię w dół? Mimo planów i ambicji, coś blokuje Twoją energię, sprawiając, że czujesz się "niewystarczający/a" lub "wadliwy/a". Ten energetyczny hamulec ma najczęściej dwa imiona: Wstyd i Poczucie Winy.
W języku energii i wibracji, te dwie emocje to nie tylko nieprzyjemne uczucia. To najcięższe, najgęstsze częstotliwości, jakich możemy doświadczyć. Działają jak wibracyjny beton, który unieruchamia nas w przeszłości, sabotuje naszą zdolność kreacji i odcina dostęp do świata 99% – świata potencjału i intuicji.
Aby zrozumieć ich siłę, spójrzmy na słynną Mapę Poziomów Świadomości dr. Davida R. Hawkinsa. To model, który porządkuje ludzkie emocje według ich energetycznej wibracji. Na samym dole tej skali, z wibracją bliską "śmierci energetycznej", znajdują się właśnie te dwa stany:
Wstyd (najniższa wibracja): To nie jest myśl "zrobiłem/am coś złego". To głębokie, niszczące przekonanie "jestem zły/a". Wstyd sprawia, że chcemy zniknąć, schować się. Paraliżuje, odbiera poczucie wartości i jest źródłem samonienawiści.
Poczucie Winy (druga najniższa wibracja): Jest o krok wyżej, ponieważ dotyczy czynu, a nie tożsamości: "zrobiłem/am coś złego". Skupia nas na przeszłych błędach, karmi wewnętrznego krytyka i prowadzi do samokarania, często w postaci autosabotażu w biznesie i życiu.
Trwanie w tych stanach sprawia, że nasze "Naczynie" na obfitość kurczy się do minimum. Jak więc się z nich uwolnić?
Walka z tymi emocjami jest bezcelowa – opór tylko je wzmacnia. Zamiast tego potrzebujemy strategicznego procesu, który zamienia je z wrogów w nauczycieli.
To jest absolutnie niekwestionowany numer jeden. Musisz zatrzymać się w momencie, gdy poczujesz ten znajomy ciężar i nazwać go po imieniu: "OK, czuję teraz wstyd" lub "To jest poczucie winy". Bez oceniania, bez próby ucieczki. Sama świadomość jest jak zapalenie światła – demon przestaje być anonimowy.
Gdy już zidentyfikujesz uczucie, zadaj sobie pytanie: "Skąd ja to znam?". To początek pracy detektywistycznej, której celem jest znalezienie źródła oryginalnego programu. Często te programy zostały zainstalowane w dzieciństwie poprzez pozornie niewinne komunikaty, które mieszały krytykę czynu z atakiem na tożsamość.
Przykład programowania poczucia winy: "Zjedz, bo mamie będzie przykro" (Jesteś odpowiedzialny/a za moje emocje).
Przykład programowania wstydu: "Co za bałagan! Wstyd mi za ciebie!"
I tu jest kluczowe wyjaśnienie: dziecko nie słyszy: "zrobiłeś bałagan" (krytyka czynu). Dziecko słyszy: "jesteś bałaganem", a co za tym idzie – "jesteś zły/a, wadliwy/a, niegodny/a miłości" (atak na tożsamość). To jest właśnie mechanizm programowania wstydu – krytyka konkretnego zachowania zostaje przez nas w dzieciństwie zintegrowana jako dowód na naszą fundamentalną wadliwość.
Nie musisz znaleźć odpowiedzi od razu. Samo zadanie pytania otwiera podświadomość na poszukiwanie prawdy.
Zanim znajdziesz źródło, najważniejsze jest, by po prostu pobyć z tym uczuciem. Zlokalizuj je w ciele. Gdzie czujesz ten wstyd? W żołądku, w gardle? Oddychaj do tego miejsca. Nie analizuj, nie walcz, po prostu pozwól tej energii być. To kluczowy krok, by ją rozpuścić, zamiast spychać głębiej.
W końcu, po kilku takich sesjach, źródło się ujawni. Zrozumiesz, że uczucie, które Cię paraliżuje, to nie jest Twoja prawda – to tylko echo przeszłości. To stary program, który uruchamia się automatycznie. Następnym razem, gdy poczujesz wstyd w reakcji na feedback w pracy, możesz świadomie stwierdzić: "Stop. To jest echo wstydu, którego nauczyło mnie [rodzic/nauczyciel]. Ta sytuacja nie jest upokarzająca, to jest informacja zwrotna. Nie muszę się chować."
To jest moment, w którym odzyskujesz swoją moc. Świadomie nadpisujesz stary program, a każde takie powtórzenie osłabia jego siłę.
Każdy akt uwolnienia wstydu i winy dosłownie podnosi Twoje wibracje. Twoje energetyczne "Naczynie" poszerza się, co w praktyce oznacza, że:
Zaczynasz podejmować odważniejsze, bardziej autentyczne decyzje.
Twoje "centrum grawitacji" (Prawo Przyciągania) zaczyna przyciągać ludzi, którzy Cię wspierają, a nie oceniają.
Odzyskujesz ogromne pokłady energii, które do tej pory były zużywane na tłumienie tych bolesnych uczuć.
To jest prawdziwie uwalniające.