Hiszpania
ŚWIADOME PRZYWÓDZTWO
To nowy paradygmat lidera, który nie zarządza, lecz panuje – nad sobą, emocjami i firmą.
To zrozumienie, że przyszłość nie jest czymś, na co się czeka. To coś, co kreuje się potęgą świadomego wyboru w teraźniejszości.
© 2025 Kaja Dominas Sp z o.o. |
SOCIAL MEDIA:
Fundamentem każdej dobrze prosperującej firmy jest osobisty rozwój jej lidera.
Odkryj, jak praca z Twoim wewnętrznym "systemem operacyjnym" staje się największą dźwignią Twojego biznesowego sukcesu.
W biznesie wszystko sprowadza się do wyników. Cel, target, KPI. Jesteśmy uczeni, by "brać" – zdobywać rynek, przejmować klientów, osiągać cele. Sukces w tym paradygmacie jest aktem zdobywczym. A jednak nawet gdy "wygrasz", często pojawia się uczucie pustki.
Pracując w jednej z globalnych korporacji, byłam świadkiem strategii marketingowej sprowadzonej do absurdu: sprzedać jeden, konkretny produkt każdemu z grupy docelowej. Nie liczono na powroty, nie budowano relacji. Liczyła się tylko jedna transakcja. Gdy wykonaliśmy plan, padło "mamy to!", ale w powietrzu unosiło się pytanie: "i co z tego?". To jest właśnie pułapka energii brania – przestarzałego systemu, który w długiej perspektywie zawsze prowadzi do deficytu: wypalenia, utraty sensu i toksycznej kultury.
Za każdą strategią biznesową kryje się jedna z dwóch intencji. Ten artykuł pokaże Ci, jak je rozpoznać i dlaczego wybór właściwej jest najważniejszą decyzją, jaką podejmiesz jako lider.
Każde Twoje działanie – od wysłania maila po wielomilionową strategię – jest napędzane przez jeden z dwóch fundamentalnie różnych systemów operacyjnych.
To nasz domyślny, nieświadomy program. Jego celem jest potwierdzenie własnej wartości poprzez zewnętrzne walidacje i krótkoterminowy zysk. Działasz w tym systemie, gdy Twoim ukrytym celem jest zaspokojenie jednej z potrzeb Ego: znaczenia (status), kompetencji (udowodnienie wiedzy) lub przynależności (uniknięcie odrzucenia).
Jak "Ekstraktor" niszczy Twój biznes od środka?
Bierzesz kosztem jakości: Obniżasz jakość produktu, by zmaksymalizować zysk w danym kwartale. Chwilowo KPI rośnie, ale długofalowo niszczysz zaufanie klientów.
Bierzesz kosztem zespołu: "Wyciskasz" z ludzi maksimum, ignorując ich dobrostan. Zespół się wypala, a najlepsi gracze odchodzą.
Bierzesz kosztem siebie: Pracujesz 24/7, wierząc, że jesteś bohaterem firmy. W rzeczywistości próbujesz "wziąć" poczucie bezpieczeństwa i uznanie. To prosta droga do wypalenia.
Pogoń za celem w energii brania jest jak picie słonej wody – im więcej pijesz, tym większe masz pragnienie.
To świadomy wybór lidera, który operuje z poziomu pełni, a nie braku. Działasz w tym systemie, gdy Twoim celem jest wniesienie autentycznej wartości, służenie innym i kreowanie czegoś większego niż Ty sam/a. Nie potrzebujesz zewnętrznego potwierdzenia, bo Twoja wartość jest wewnętrzna i niezachwiana.
Przejście na system "Kreatora" nie oznacza rezygnacji z zysków. Wręcz przeciwnie. To najbardziej rentowna strategia, jaka istnieje.
Zaufanie staje się Twoją walutą: W świecie, gdzie wszyscy krzyczą "kup!", autentyczna chęć pomocy i dostarczania wartości buduje zaufanie. Zaufanie prowadzi do lojalności, a lojalny klient ma znacznie wyższą wartość życiową (LTV) i jest najlepszym marketingowcem Twojej firmy.
Przyciągasz najlepsze talenty: Ludzie z pasją nie chcą pracować w transakcyjnych "fabrykach wyników". Chcą być częścią misji, która ma sens. Działając jako "Kreator", stajesz się magnesem dla zaangażowanych, proaktywnych ludzi.
Innowacyjność jest skutkiem ubocznym: Gdy Twoim celem jest realne rozwiązywanie problemów klienta, a nie tylko sprzedaż, Twój umysł naturalnie otwiera się na innowacyjne, nieszablonowe rozwiązania, które zostawiają konkurencję w tyle.
Zanim podejmiesz działanie, wciśnij Pauzę. Zadaj sobie i swojemu zespołowi te pytania:
Przy tworzeniu nowego produktu/usługi: Czy więcej czasu poświęcamy na dyskusję o tym, jaką realną wartość wniesie on w życie klienta, czy na to, jak go opakujemy i sprzedamy?
Podczas spotkań sprzedażowych: Czy naszą główną intencją jest zrozumienie problemu klienta i pomoc w jego rozwiązaniu (nawet jeśli oznacza to odesłanie go do konkurencji), czy domknięcie transakcji za wszelką cenę?
W komunikacji marketingowej: Czy nasze komunikaty edukują, inspirują i budują relację, czy głównie skupiają się na promocjach i generowaniu poczucia "pilności"?
Zadaj pytanie o prawdziwą intencję: Przed każdym działaniem – napisaniem maila, spotkaniem, strategią – zapytaj: "Czy robię to, by coś wziąć (uznanie, kontrolę), czy by coś dać (wartość, klarowność, wsparcie)?".
Zdefiniuj sukces jako wartość, którą dajesz: Zamiast celu "zdobycie 10% rynku", postaw cel "stanie się firmą, która dostarcza tak ogromną wartość, że 10% rynku naturalnie chce z nami pracować".
Traktuj zysk jako konsekwencję, nie cel: W paradygmacie dawania, zysk nie jest celem samym w sobie. Jest naturalnym rezultatem i dowodem na to, że wnosisz na rynek prawdziwą wartość.
Prawdziwa sztuka nie polega na braniu. Polega na dawaniu w tak autentyczny sposób, że rynek nie ma innego wyjścia, jak oddać Ci z nawiązką. To jest fundament biznesu, który nie tylko odnosi sukcesy, ale ma też duszę. To jest fundament świadomego przywództwa.
Kuba