Polska
Polska
Filipiny
DUCHOWOŚĆ W BIZNESIE I ŻYCIU
CZYLI BUDOWANIE "EXTREME OWNERSHIP" WŚRÓD KADRY ZARZĄDZAJĄCEJ, PRZEDSIĘBIORCÓW, ARTYSTÓW I OSÓB, KTÓRE PRAGNĄ SAMOSPEŁNIENIA I LEPSZEGO ŻYCIA.
ZMIENIAJMY PARADYGMATY RAZEM.
Kaja Dominas Sp z o.o. 2025 |
SOCIAL MEDIA:
Myśl o zmianie mojej ścieżki kariery drążyła długo skałę (moją głowę). Czułam gdzieś głęboko, że jestem stworzona do czegoś innego. Nie wiedziałam jednak do czego. I tak tkwiłam w znanym, nielubianym latami. Sfrustrowana, rozgoryczona (jak gros społeczeństwa).
Gdy już do mnie przyszło* w jakim kierunku zawodowym mam iść było jedno wielkie krzyknięcie mojego ego: „WHAT THE FUCK. Serio, Kaja? NO GO”.
Musiałam się z tym przespać.
Jednak serca nie oszukasz. Mój krytyk wewnętrzny na każdym kroku mi przypominał „Kaja, nie odpie•dalaj, pozostań w swojej znanej strefie (dys)komfortu”.
Jednak jak już zaczynasz słyszeć swoje potrzeby to nie ma odwrotu. „Co inni pomyślą” się nie liczy.
Dotarło do mnie też, że
-By zrobić coś dużego muszę przygotować się na hate & love.
-By zrobić coś dużego muszę przygotować siebie na więcej odwagi i ryzyka.
-By zmieniać paradygmaty może pojawić się dużo niezgody płynącej z zewnątrz.
Bycie posłusznym może i jest bezpieczne, ale na pewno nie buduje samospełnienia.
Samospełnienie to mój cel - dzięki niemu mogę zarażać innych, że można, że da się, że wręcz trzeba 🤍.
Zmiana środka ciężkości z pieniędzy/kariery na samospełnienie daje jeszcze więcej narzędzi (w tym pieniędzy) by się niosło dalej i bym mogła zarażać samospełnieniem innych.
Jeżeli chcesz zacząć robić coś nietuzinkowego, nowego to przecież zawsze spotkasz się z krytyką.
To co lepiej nic nie robić i się dusić w znanym udając, że jest się szczęśliwym, a zmiana obecnego to na bank wiąże się z „gdzieś indziej będzie tylko gorzej”?
Czy lepiej pójść po swoje? I zacząć się szczerze uśmiechać do ludzi?
*Nie, nie przyszło to od razu. Natomiast dzięki codziennej praktyce medytacji wyciszałam mojego krytyka wewnętrznego i zaczęłam słyszeć moje potrzeby wyraźnie.